Kościół ma obowiązek mówienia o tym

„Kościół ma obowiązek mówienia o tym, co jest dobrem, a co złem” – tak wynika z panelu o roli katolików w polityce

Samo słowo „polityka” wzbudza emocje, ale frazy „polityka w Kościele” albo „Kościół w polityce” podnoszą temperaturę każdej dyskusji i to niezależnie od poglądów rozmówców. Nie inaczej było podczas panelu „Polacy i katolicyzm – zajmiemy się polityką, czy polityka zajmie się nami”, który odbył się w Świdnicy. To było kolejne wydarzenie w ramach Sudeckiego Forum Inicjatyw 2025

Przed okiem kamery i audytorium zasiadły osoby, które politykę i jej mechanizmy znają od podszewki, choć obserwują ją z różnych punktów widzenia. W Świdnicy rozmawiali: ks. Tadeusz Faryś, który jeszcze w latach 70. wspomagał duchowo i praktycznie antykomunistyczne środowiska opozycyjne, a do dzisiaj jest autorytetem w środowiskach solidarnościowych, Beata Mucha – radna Rady Miejskiej Wałbrzycha i działaczka Stowarzyszenia Ludzie Jana Pawła II oraz Marcin Gwóźdź – poseł na Sejm RP reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość. Panelistów powitał i dyskusję prowadził prezes Agencji Informacyjnej Miłosz Manasterski. 

Zaangażowanie katolików w politykę wymaga zarówno silnej wiary, jak i mocnego charakteru – podkreślał ks. Tadeusz Faryś. Kapłan nawiązał do statystyk zacytowanych przez Miłosza Manasterskiego, z których zwrócił uwagę, że w Stanach Zjednoczonych w aktywność polityczną czynnie włączają się miliony obywateli. Ponadto zaznaczył, że większość sympatyków Republikanów w USA to chrześcijanie, w tym katolicy. Jest tak w przeciwieństwie do Demokratów, gdzie udział osób o poglądach chrześcijańskich, w tym deklarujących się jako katolicy, jest znacznie mniejszy, a ponadto często są to osoby traktujące etykę czy nauczanie Kościoła w sposób selektywny. Na tym tle liczba Polaków włączających się w działania polityczne obraca się zaledwie wokół 200 tysięcy osób, co sygnalizuje ogromny dystans obywateli Polski do polityki i partii politycznych. 

Odnosząc się do tych danych, ks. Tadeusz Faryś wskazał, że podział polskiego społeczeństwa według poglądów politycznych wskazuje na to, że dwie główne strony mają zasięg ok. 10 milionów ludzi, co przypomina, że w 1980 roku to ruch Solidarności ogarniał także ok. 10 milionów osób. Z zaniepokojeniem jednak – zdaniem duchownego – trzeba dostrzec prawdę, że owe dziesięciomilionowe grupy wyborców nie pokrywają się już od dłuższego czasu z poruszeniem społecznym, którego symbolem była i nadal jest Solidarność. Z ubolewaniem przyznawał ponadto, że wśród wyborców, którzy poparli Rafała Trzaskowskiego, były osoby, jakie mimo deklarowanego czy praktykowanego katolicyzmu poparły kandydata, którego światopogląd i program ulegał skrajnym zmianom nawet w trakcie kampanii wyborczej, a przede wszystkim był w wielu miejscach sprzeczny z nauką społeczną Kościoła. 

Radna Beata Mucha oraz poseł Marcin Gwóźdź, jako osoby na co dzień zajmujące się aktywnością polityczną, akcentowali znaczenie wyznawanych poglądów i wiary przy podejmowaniu decyzji w trakcie rozmów dotyczących spraw publicznych, a tym bardziej w głosowaniach. Mówili, że patriotyczne poruszenie różnych nurtów prawicy i konserwatystów przełożyło się na wybór Karola Nawrockiego na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Nie kryli także potrzeby duchowego i moralnego wsparcia ze strony instytucjonalnego Kościoła oraz rodzimych wspólnot, z jakimi są jako katolicy związani. Zgodnie zapewniali, że instytucje kościelne wnoszą w życie społeczne dobre i budujące wartości, a kwestionowanie obecności Kościoła w życiu publicznym nie jest zasadne.

Beata Mucha zwracała uwagę na znaczący wkład państwa w projekty związane z renowacją zabytków sakralnych, bez czego wiele obiektów stanowiących dziedzictwo materialne i znajdujących się w gestii Kościoła nie odzyskałoby piękna, funkcjonalności i bezpieczeństwa. Marcin Gwóźdź podkreślał potrzebę otwartego i rzeczowego dialogu pomiędzy kierującymi samorządami czy rządem a przedstawicielami Kościoła, aby regulować wątpliwości i rozwiązywać problemy prawne na poziomie uchwał rad gmin lub ustaw przyjmowanych przez parlament. 

Kościół ma obowiązek nawracać ludzi dla ich zbawienia. Kościół ma obowiązek jasno rozgraniczać dobro i zło, także w życiu publicznym, aby przestrzegać przed krzywdą i niesprawiedliwością. Kościół jest powołany do jasnego wyrażania prawdy i protestowania przeciw kłamstwu i niezależnie od tego, kto jest u sterów władzy, winien tego głosu słuchać, aby brać pod uwagę wartości, którymi kieruje się chrześcijaństwo – podsumowywał ks. Tadeusz Faryś.

Zapis wypowiedzi i szersze omówienie panelu dyskusyjnego pod hasłem „Polacy i katolicyzm – zajmiemy się polityką, czy polityka zajmie się nami”, który odbył się 13 października 2025 r. w zabytkowym wnętrzu kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, w ramach Sudeckiego Forum Inicjatyw 2025, znajdą się wkrótce w portalu wAkcji24.pl. 

Dotąd odbyły się panele  w Wałbrzychu na temat kondycji i przyszłości polskiej edukacji oraz w Bardzie, który dotyczył atutów Diecezji Świdnickiej dla ruchu pielgrzymkowego i turystyki. Zapowiedzi kolejnych spotkań będą publikowane w obu serwisach oraz mediach społecznościowych. 

Organizatorami Sudeckiego Forum Inicjatyw są: Fundacja Katolicka Inicjatywa „Berit”, Parafia pw. Chrystusa Króla w Głuszycy oraz Duszpasterstwo Parlamentarzystów i Samorządowców Diecezji Świdnickiej. Patronat medialny nad wydarzeniami objęła Grupa Medialna „Logos”.

Sudeckie Forum Inicjatyw 2025

Zobacz także