Bez względu na pogodę, drogę, poziom kondycji fizycznej, setki wiernych Diecezji Świdnickiej połączył jeden cel – oddanie pokłonu przed tronem Jasnogórskiej Królowej Polski.
Blisko 450 pątników 22. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę 8 sierpnia 2025 r. po przejściu ok. 250 km dotarło do Częstochowy. Podzieleni na grupy, tradycyjnie na Wałach Jasnogórskich pokłonili się Królowej Polski. To jest bardzo wymowny znak uniżenia się. I w ten sposób wyrażenia wdzięczności za pielgrzymkę – wspaniały czas modlitwy, refleksji, zasłuchania w słowo Boże. Ale też bycia razem, budowania relacji, pokazywania piękna Kościoła i tożsamości z Kościołem lokalnym, Diecezją Świdnicką – wyjaśniał ks. Krzysztof Iwaniszyn, główny przewodnik Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej, witający kolejne grupy pątników
Przedstawiając je zwracał uwagę na przewodników, duchownych, liczebność i cechy charakterystyczne idących w ich osób. Liczącą 90 osób „Jedyneczkę” tradycyjnie poprowadził ks. Andrzej Franków (proboszcz parafii św. Mikołaja w Nowej Rudzie) wraz z ks. Janem Bałchanem i ks. Mariuszem Maluszczakiem, który na pielgrzymkę wyruszył z klerykami mającymi w tym roku przyjąć sutannę. W 77-osobowej „Dwójcie” przewodnikiem już po raz drugi był ks. Janusz Małysiak, któremu towarzyszyli: ks. Robert Begierski z Bielawy i ks. Adam Woźniak z Jaźwiny. Na czele „34” liczącej 115 pielgrzymów stanął ks. Paweł Kruk, z którym szli także: ks. Paweł Kilimnik z Barda, ks. Jakub Dominas z Polanicy-Zdrój, ks. Paweł Nowotyński z Kłodzka i ks. Adam Makiel z Bystrzycy Kłodzkiej. Ostatnią, najliczniejszą grupę „56” poprowadził natomiast ks. Emil Dudek ze świdnickiej katedry. Wśród 164 pątników idących z nim byli też: ks. Wojciech Pawlina ze Szczawna-Zdroju, ks. Krzysztof Augustyn z KUL-u, ks. Grzegorz Wołoch z Głuszycy, ks. Marek Krysiak z Jaroszowa, o. Marek Ostrycharz – misjonarz z Wałbrzycha, ks. Kamil Osiecki i ks. Gniewomir Flis z Wałbrzycha.
Główny przewodnik przedstawił też osoby zaangażowane w organizację: służby medyczne, porządkowe, medialne, informacyjne, transportowe, ekologiczne, kuchenne, higieny, nagłośnieniowa, itp. Wielokrotnie przywoływał też duchowych pielgrzymów, których część dojechała na Jasną Górę, by dołączyć do tych, którzy przez osiem dni pieszo szli do Matki Bożej. Zaprosił także wszystkich na Mszę św., której o godz. 14:30 przewodniczył w tym samym miejscu ks. biskup świdnicki Marek Mendyk.
Przywykliśmy do tego, że w tych sierpniowych dniach w Polsce z różnych stron kraju pielgrzymują wierni na Jasną Górę. Pielgrzymowanie to dość wyjątkowa forma aktywności. Dlaczego? Bo bez względu na pogodę. Bez względu na drogę, aktualny poziom kondycji fizycznej, dziesiątki tysięcy ludzi łączy to jedno wydarzenie – wspólny cel, oddanie pokłonu przed tronem Jasnogórskiej Królowej Polski. A wszystko to po setkach przebytych pieszo kilometrach. Wśród pielgrzymów znajdujemy ludzi prostych, ludzi ważnych, odnajdujemy lekarzy prawników, żołnierzy, dorosłych i dzieci, osoby duchowne, świeckich. Jakby się zastanowić, szybko dojdziemy do wniosku, że nie ma właściwie takiego zawodu, który by nie miał swoich przedstawicieli w pielgrzymkowych grupach. Co więcej, często zdarza się, że niektórzy z nich, zwłaszcza lekarze, pielęgniarki decydują się wykorzystać swoje umiejętności, aby nieść bezinteresowną pomoc innym pielgrzymom. I to często zwykle kosztem swojego urlopu – zauważył pasterz Diecezji Świdnickiej.
Dalej podkreślał, że wyjątkowość pieszych pielgrzymek na Jasną Górę to nie tylko pokonywane odległości czy zainteresowanie różnych grup zawodowych i społecznych. Zmierzający tu, do Częstochowy pątnicy uczestniczą w konkretnym, przygotowanym wcześniej programie duszpasterskim. Najważniejszym punktem każdego dnia jest Eucharystia, odczytywane słowo Boże. Gdyby zapytać pielgrzymów: dlaczego decydują się na pielgrzymkowe trudności, odpowiadają zazwyczaj, że chcą spotkać się z Bogiem i drugim człowiekiem. I nic w tym dziwnego, bowiem wzajemna pomoc, wsparcie jakiego można doświadczyć z różnych stron, także gościnności i życzliwości ludzi, którzy nas przyjmują na pielgrzymim szlaku – to wszystko łączy najbardziej. A jeśli jeszcze do tego dołączymy: modlitwę, śpiew, i co tam dużo mówić – dobrą zabawę, wszystko oczywiście we właściwych proporcjach – to otrzymamy to, co czyni pielgrzymowanie czymś naprawdę wyjątkowym – dodał ks. biskup świdnicki Marek Mendyk.
Biskup dziękował też organizatorom i pielgrzymom, że część swojego wakacyjnego urlopu poświęcili na rekolekcje w drodze. Cieszył się obecnością ludzi młodych, uśmiechniętych, pełnych radości, pokoju i nadziei. Zachęcał, by w przyszłym roku znów wybrali się w tę wędrówkę i zachęcili też innych do duchowej przygody.




























































