Podczas audiencji generalnej Leon XIV rozważał przypowieść Jezusa o siewcy i podkreślał, że Bóg „nie czeka, aż staniemy się najlepszą glebą”. Papież zwrócił się do pielgrzymów z Polski, a za ich pośrednictwem do wszystkich Polaków.
Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Obraz pól, zasianych ziarnem, harmonijnie wpisuje się w krajobraz waszej pięknej, ojczystej ziemi. Pozwólcie, by także ziarno Słowa Bożego mogło w was zakiełkować i wydać obfity plon. Słuchajcie tego Słowa z uwagą, by móc dokonywać mądrych wyborów w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Z serca Wam błogosławię – powiedział 21 maja 2025 r. Ojciec Święty Leon XIV. Słowo skierowane do Polaków dzisiaj było jedynym przesłaniem adresowanym do konkretnej grupy narodowej.
W pierwszej audiencji generalnej w swoim pontyfikacie papież Leon XIV podjął cykl katechez jubileuszowych na temat „Jezus Chrystus naszą nadzieją”, rozpoczęty przez papieża Franciszka. Każda przypowieść opowiada historię zaczerpniętą z codziennego życia, ale chce nam powiedzieć coś więcej, odsyła nas do głębszego znaczenia. Przypowieść rodzi w nas pytania, zaprasza abyśmy nie poprzestawali na pozorach. W odpowiedzi na opowiedzianą historię lub dany mi obraz, mogę zadać sobie pytanie: gdzie odnajduję siebie w tej historii? Co ten obraz mówi o moim życiu? Termin przypowieść pochodzi od greckiego czasownika paraballein, który oznacza rzucać przed siebie. Przypowieść rzuca przede mną słowo, które mnie prowokuje i pobudza do stawiania sobie pytań – mówił dzisiaj Leon XIV.
Kontynuując dzisiejsze rozważanie papież powiedział: Opowiadając o tym, jak ziarno wydaje plon, Jezus mówi również o swoim życiu. Jezus jest Słowem, jest Ziarnem. A ziarno, aby przynieść plon, musi obumrzeć. Tak więc ta przypowieść mówi nam, że Bóg jest gotów „być rozrzutnym” dla nas, i że Jezus jest gotów umrzeć, aby przemienić nasze życie. Przypomina mi się piękny obraz Van Gogha: Siewca o zachodzie słońca. Ten obraz przedstawiający siewcę w palącym słońcu mówi mi również o trudzie rolnika. I uderza mnie to, że Van Gogh ukazał za plecami siewcy już dojrzałe zboże. Wydaje mi się, że jest to obraz nadziei: w ten czy inny sposób ziarno przyniosło plon. Nie wiemy dokładnie jak, ale tak się stało. W centrum sceny nie znajduje się jednak siewca, który stoi z boku, lecz cały obraz jest zdominowany przez słońce, być może po to, aby przypomnieć nam, że to Bóg kieruje historią, nawet jeśli czasami wydaje się nieobecny lub odległy. To słońce ogrzewa grudy ziemi i sprawia, że ziarno dojrzewa.
Foto / video: Vatican News PL