Duchowa podróż do Kazachstanu

Duchowa podróż do Kazachstanu z Sudeckim Uniwersytetem Ludowym [FOTO]

Polacy i katolicy w Kazachstanie pracują i modlą się. Zachowują więź z Polską i żyją w społeczeństwie utkanym przez wiele nacji i liczne religie, wśród których dominuje islam. Jak na co dzień to wygląda opowiadał posługujący tam polski misjonarz ks. Jan Radoń wraz z innymi osobami, które znają ten kraj z osobistych doświadczeń. 

Spotkanie odbyło się z inicjatywy Sudeckiego Uniwersytetu Ludowego w Polanicy-Zdroju oddalonej od Astany – stolicy Kazachstanu – o ponad 4000 km. Ta odległość nie przeszkodziła w tym, by poczuć duchową i społeczną aurę Kazachstanu, kraju dziewięciokrotnie większego od Polski, ale zamieszkałego przez nieco ponad 20 mln osób wywodzących się z ponad 130 narodowości, związanych w większości z kilkunastoma religiami. 

9 października 2025 r. gościem specjalnym Kawiarenki Obywatelskiej był ks. Jan Radoń. Misjonarz jest kapłanem Diecezji Rzeszowskiej. Od 1993 r. posługiwał na Ukrainie, a także w Rosji na dalekiej Kamczatce w Pietropawłowsku Kamczackim. Od 2015 r. jest duszpasterzem w Kazachstanie, a obecnie proboszczem katolickiej Parafii pw. pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Pawłodarze. Opowieść ks. Jana słuchana była w ciszy, a komentarzem bywał śmiech, wzruszenie lub wstrząs. Dzieje Polaków, którzy znaleźli się w wyniku tragicznych historycznych okoliczności na „nieludzkiej ziemi” to nie tylko narracja o bezwzględności sowieckiego reżimu, ale przede wszystkim autentyczna opowieść o polskości, która przetrwała dzięki mocnym charakterom i głębokiej wierze rzymsko-katolickiej. 

Misjonarz przytoczył wiele przykładów z okresu stalinowskich represji, którym – co warto zaznaczyć – podlegali nie tylko chrześcijanie (w tym katolicy i prawosławni), ale i muzułmanie. Przemocy systemu poddawani byli między innymi Polacy, Niemcy, Rosjanie, Żydzi i Kazachowie. Paradoksalnie właśnie te okoliczności sprawiły, że współcześnie – kiedy ustrój państwa i jego administracyjna praktyka cechuje tolerancja religijna i narodowościowa – obok siebie, w zgodzie i współdziałaniu, czasem nawet w życzliwości, żyją przedstawiciele wielu religii i wielu narodów. Zachowują przy tym swoją autonomię i szanują odmienności zwyczajów. 

Życzliwość, gościnność, współpraca to cechy, o których – mówiąc o aktualnych warunkach życia w Kazachstanie – wspominali inni uczestnicy spotkania, których życiowe losy lub powołanie misyjne zawiodły do Kazachstanu. Wśród tych osób była między innymi s. Rufina Maksymiak, która pracowała tam od 2014 r. przez kilka lat, a obecnie jest koordynatorką Sudeckiego Uniwersytetu Ludowego w Polanicy-Zdroju. Swoje spostrzeżenia przekazała również s. Stefania Gembalczyk, która większość swojej misyjnej posługi spełniała na misjach w Indiach wśród trędowatych, ale również zna realia Kazachstanu. Osobiste świadectwo z Kazachstanu złożyła też wolontariuszka misyjna z Ołtarzewa oraz małżeństwo potomków polskich zesłańców, którzy od kilku już lat mieszkają w Polsce i prowadzą we Wrocławiu restaurację z potrawami według oryginalnych receptur kazachskich. 

Mieliśmy niezwykłą przyjemność spotkać się z księdzem Janem – misjonarzem z Kazachstanu, a także sportowcem i społecznikiem. Podczas spotkania wysłuchaliśmy wielu fascynujących opowieści o życiu i pracy w Kazachstanie – zarówno od księdza Jana, jak i od rodowitych mieszkańców tego kraju. Nie zabrakło też pysznych doznań kulinarnych. Mogliśmy skosztować tradycyjnych potraw kazachstańskich, które były po prostu przepyszne. Dziękujemy wszystkim za wspólnie spędzony czas i cudowną atmosferę – napisali podopieczni Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci w Ludwikowicach Kłodzkich w relacji ze spotkania animowanego przez Sudecki Uniwersytet Ludowy w Polanicy-Zdroju. Podarowali oni wszystkim przybyłym ręcznie wykonane i piękne zakładki do książek z motywami i tekstem hymnu państwowego Kazachstanu.

Poza wystąpieniami prelegentów można było uraczyć się pysznymi przysmakami sporządzonymi według tradycyjnych przepisów oraz z oryginalnych składników przywiezionych z Kazachstanu. Była też miniwystawa przedmiotów użytkowych z tego kraju, w tym charakterystycznych naczyń i nakryć głowy. Na ekranie video pojawiały malownicze krajobrazy Kazachstanu oraz krótkie filmiki o życiu tamtejszych wspólnot katolickich. 

Szczególne wzruszenie wywoływał obraz Maryi Matki Wielkiego Stepu. Wizerunek powstał na zamówienie ks. arcybiskupa Tomasza Pety – metropolity Astany. Artysta Dosbol Kasymov, który jest muzułmaniem, namalował obraz zatytułowany „Matka wielkiego stepu”. Widzimy na nim Matkę Boską jako kazachską kobietę ubraną w tradycyjny strój. Jej wzrok skierowany jest nie wprost, ale lekko w bok, co wyraża skromność właściwą kobietom w kazachskiej kulturze. W ramionach trzyma ona niemowlę. Dzieciątko Jezus ubrane jest w szatę dorosłego mężczyzny – rzymską tunikę, symbolizującą Jego przyszłą śmierć. Malunek akcentuje motyw macierzyństwa, który jest niezwykle ważny dla Kazachów. Ikona, poświęcona przez papieża Franciszka podczas jego podróży do Kazachstanu w 2022 r. trafiła do jedynego w tym kraju sanktuarium maryjnego Maryi Królowej Pokoju w Oziernoje. 

Z miejscem tym łączy się wydarzenie uznawane przez katolików za cud. W 1941 r., w uroczystość Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, Skuta lodem ziemia zaczęła przedwcześnie i gwałtownie rozmarzać. Wskutek tego powstało rozpadlisko w ziemi, w którym utworzyło się jezioro. Pojawiło się w nim takie mnóstwo ryb, że można je było łapać rękami. Tym samym zesłańcy zostali ocaleni od śmierci głodowej. Jezioro utrzymywało się kilkanaście lat i dopiero w 1955 roku wyschło. Później wypełniało się wielokrotnie wodą z jesiennych roztopów lub obfitych deszczów, lecz nigdy więcej nie pojawiła się w nim taka ilość ryb. W 1997 r., nad brzegiem jeziora postawiono figurę Matki Bożej z siecią pełną ryb, którą w 2001 r. poświęcił papież Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Kazachstanu. 

Zobacz także